Gorzki cukier
„Co jeszcze pamiętam z tych zdarzeń żywieniowych?… została zbombardowana cukrownia, no i tata wygrzebał z tego pogorzeliska karmel, spalony cukier. Pamiętam ten cudowny smak, każdy dostał po kawałeczku czegoś takiego i cmokaliśmy to, to było wydzielane jako coś szczególnego, jakiś przysmak.”
Ze wspomnień Andrzeja Kalickiego.
Wilno. II Wojna Światowa
Jednym z klasycznych działań wojennych jest „taktyka spalonej ziemi”: niszczenie magazynów i zakładów przetwórstwa żywności i zbiorników wodnych na terytorium wroga. Polacy, którzy przeżyli II Wojnę Światową, często wspominają smak specyficznej słodyczy – gorzkiego cukru. W ruinach zbombardowanych cukrowni lub składów z produktami spożywczymi można było znaleźć spalony cukier, który miał gorzki smak. Odnajdywano go w różnych formach: wielkich czarnych brył, po które chodziło się z kilofami, pyłu wymieszanego z popiołem i ziemią lub bryłek przepalonego karmelu. Gorzki cukier nierzadko przez długi czas stanowił jedyne pożywienie mieszkających w pobliżu ludzi.