Filtry

CO?

GDZIE?

Social Media
Fb Ig
  • en
  • Co: Oblężenie Gdzie: Leningrad

    Kisiel z kleju stolarskiego

    Podczas oblężenia Leningradu (1941-1944) ludzie byli zmuszeni do stosowania ekstremalnych środków, aby przetrwać głód spowodowany blokadą miasta. Jednym z desperackich rozwiązań było tworzenie pożywienia z materiałów niejadalnych, takich jak klej stolarski, który zawierał żelatynę pochodzącą z kości zwierzęcych. Ten klej był gotowany, aż stawał się galaretowatą substancją, podobną do kisielu, choć nigdy nie był przeznaczony do konsumpcji. Metoda ta, choć dostarczała minimalną wartość odżywczą, stała się taktyką przetrwania dla wielu cywilów uwięzionych w oblężonym mieście.

    Składniki:

    • Klej stolarski (na bazie kości zwierzęcych)
    • Woda

    Instrukcje:

    1. Przygotowanie: Pokrusz wysuszony klej stolarski na małe kawałki.
    2. Gotowanie: Umieść kawałki kleju w garnku z wodą i gotuj przez kilka godzin, aż klej całkowicie się rozpuści, tworząc gęstą, żelatynową mieszaninę.
    3. Podawanie: Po ostygnięciu mieszanina twardnieje do konsystencji galaretki. Była ona spożywana jako desperackie źródło kalorii podczas oblężenia.
    4. Podawaj bez wody: Spożywanie tego kleju powodowało fałszywe uczucie sytości, ale również wywoływało ogromne pragnienie. Ocaleni często zauważali, że unikanie picia wody po jedzeniu było kluczowe, aby utrzymać to krótkotrwałe poczucie pełności.

     

    Oblężenie Leningradu (8 września 1941 – 27 stycznia 1944) było jednym z najdłuższych i najbardziej wyniszczających oblężeń w historii, trwającym 872 dni. Miało miejsce w czasie II wojny światowej, gdy wojska niemieckie, wspierane przez siły fińskie, otoczyły Leningrad (obecnie Sankt Petersburg), odcinając miasto od dostaw żywności, paliwa i innych zasobów. Blokada miała na celu złamanie ducha miasta i doprowadzenie do jego kapitulacji poprzez głód i izolację.

    Warunki życia podczas oblężenia

    Życie mieszkańców Leningradu w czasie oblężenia było niezwykle trudne. W wyniku bombardowania i celowego niszczenia magazynów z żywnością, głód stał się największym problemem dla cywilów. Racje żywnościowe zostały drastycznie ograniczone, a chleb, który rozdawano, zawierał domieszkę trocin i innych niejadalnych materiałów. Średnia racja dla dorosłego wynosiła zaledwie kilka gramów chleba dziennie. W skrajnych przypadkach mieszkańcy byli zmuszeni do spożywania kleju stolarskiego, tapet, skórzanych pasów, a nawet dochodziło do aktów kanibalizmu.

    Zima 1941-1942 była szczególnie brutalna. Brak ogrzewania, prądu i wody doprowadził do tysięcy zgonów z powodu głodu, mrozu i chorób. Liczba ofiar oblężenia szacowana jest na 1,5 miliona, w tym głównie cywilów, zmarłych z głodu, wycieńczenia lub w wyniku ostrzału artyleryjskiego.

    Determinacja mieszkańców

    Mimo przerażających warunków, mieszkańcy Leningradu wykazali się niezwykłą determinacją. Miasto, choć odcięte od zewnętrznego świata, nie poddało się. W trakcie oblężenia działały fabryki produkujące broń, a codzienna walka o przetrwanie stała się symbolem radzieckiej niezłomności. Pomoc humanitarna i żywnościowa była dostarczana przez tzw. Drogę Życia, która prowadziła przez zamarznięte wody jeziora Ładoga. To trudne i niebezpieczne szlaki były jedyną drogą zaopatrzenia.

    Konsekwencje oblężenia

    Oblężenie Leningradu pozostawiło ogromne piętno na mieszkańcach miasta i całym Związku Radzieckim. Po jego zakończeniu w styczniu 1944 roku miasto było zniszczone, a populacja drastycznie zmniejszona. Blokada stała się symbolem ofiarności, heroizmu i nieustępliwości mieszkańców Leningradu, a także jednym z najbardziej tragicznych momentów II wojny światowej.

    Oblężenie Leningradu jest dziś pamiętane jako jeden z największych aktów ludobójstwa i zbrodni wojennych popełnionych w czasie wojny, z powodu celowego głodzenia mieszkańców miasta przez siły niemieckie.

    W trakcie oblężenia Leningradu zmarło (w większości z głodu) ok. 750 tys. cywilów – to liczba ofiar ponad trzykrotnie większa niż w przypadku ataków nuklearnych na Hiroszimę i Nagasaki łącznie.

     

    Irina mieszka przy ulicy Majakowskiego, w dużej i ładnej kamienicy. Podwórze zalane nieczystościami. Wąziutka ścieżka zawiodła mnie do drzwi wejściowych. Drzwi do mieszkania były otwarte na oścież. W korytarzu cicho. Odgłos moich kroków toczył się przede mną jak kręgielna kula.

    Irina siedziała w kucki przed burżujką i coś pichciła. Przez plecy i pierś miała przerzuconą wielką baranią skórę, całą w gęstych kędziorkach, w kilku miejscach przewiązaną sznurkiem.

    – Nigdy jej nie zdejmuję. Przyrosła do mnie prawie- oświadczyła, zauważywszy, iż przyglądam jej się bacznie.

    – Pełny efekt mogłaby pani uzyskać za pomocą kota.

    – Miałam kota, ale go zjadłam.

    – Co pani gotuje?

    – Kisiel z kleju stolarskiego.

    Kisiel był gotów, więc zabrała się do jedzenia. Ze mną się, rzecz jasna, nie podzieliła. Od dawna już zarzuciliśmy obyczaj częstowania kogokolwiek czymkolwiek.

    – Czemuż tu u pani tak cicho?- zagadnęłam, żeby odwrócić swoją uwagę od jedzenia.

    – Jedni powyjeżdżali, inni poumierali. Leżą w każdym pokoju.

    – Kto?

    – Umarlaki.

    – Czemu ich nie zabierają?

    – A niby kto? Mówiłam administratorowi, a on na to, że mogą sobie jeszcze poleżeć, bo jest zimno i smrodu nie będzie.

    – Wiec pani jest sama w calutkim mieszkaniu?

    – Przy końcu korytarza mieszka taki jeden. Co noc dobiera się do moich drzwi. Pewnie chce mnie zjeść… Śpię z nożem – wyciągnęła spod poduszki i zademonstrowała mi wielki kuchenny majcher.

    Poszłyśmy do instytutu, lecz nie zastałyśmy tam prawie nikogo, a ci, co byli, niczego nie wiedzieli.*

     

    *  28 luty 1942 Leningrad. Jelena Koczyna. „Dziennik czasu blokady”.

    Photo: Kevin Demaria

     

     

    Dodaj przepis