Kluski z kukurydzianej mąki gotowane na wodzie z rzeki
Najcięższe były lata 1996 i 1997. Mieliśmy kartki żywnościowe, ale państwowe sklepy były zupełnie puste, nie można było nic dostać. Nie najgorzej działo się jedynie drobnym handlarzom. Takim jak moja matka. Dzięki niej mogliśmy jeść raz dziennie, wprawdzie zawsze to samo: kluski z kukurydzianej mąki gotowane na wodzie z rzeki. *1
Hyeongjik
Reżim Koreańskiej Republiki Ludowo Demokratycznej uznawany jest przez świat zachodni za najbardziej totalitarny system współczesnego świata. Na zdjęciach satelitarnych ten komunistyczny kraj jest nieoświetloną plamą czerni. Światło zaczęło gasnąć z początkiem lat 90., po rozpadzie Związku Radzieckiego. Niewydolna gospodarka i chory ustrój popadł w mrok. Elektrownie upadły a głodni ludzie kradli kawałki miedzianego drutu z słupów elektrycznych, by kupić za nie jedzenie.
W latach 90. XX wieku doszło tam do jednego z największych kryzysów humanitarnych naszych czasów. Klęska głodu trwała od 1995 do 1999 roku i nazwana została Ciężkim Marszem. Partia w kampanii propagandowej odwoływała się do bajki z czasów Kim Ir Sena opisanej jako walka z tysiącami wrogów w 20 stopniach poniżej zera, w obfitych opadach śniegu i w głodzie, ale z czerwona flagą. Cierpienie zostało wpisane w zachowania patriotyczne, jednocześnie zakazano używania słowa „głód”, ponieważ sugerowało niepowodzenie rządu.
Ludzie zaczęli jeść trawę, a kora z drzew zmielona na mąkę, stała się popularnym produktem spożywczym, dostępnym na nielegalnych targowiskach. Tam też pojawiło się ludzkie mięso. Kiedy upadł system dystrybucji żywności ludzie wykazywali niewiarygodną inwencję w zdobywaniu pożywienia. Uczyli się jak przetworzyć niejadalne gatunki roślin, aby stały się jadalne. Na balkonach rozwieszono siatki na wróble i domowymi sposobami konstruowano pułapki na drobne zwierzęta. Ludzie doprowadzeni do ostateczności szukali niestrawionych resztek kukurydzy w odchodach zwierząt hodowlanych. Nauczono się również jak pozyskiwać ziarenka ryżu i inne jadalne składniki z mazi zdrapanej z podłóg magazynów portowych, w których przechowywano produkty żywnościowe.
Głód stał się narzędziem kary i sposobem na rozprawienie się z przeciwnikami politycznymi Kim Dzong Ila, których zamykano w obozach pracy, gdzie bez jedzenia szybko umierali. Regiony, w których poparcie dla reżimu uznano na niskie, zostały pozbawione dostaw żywności. Zagraniczną pomoc żywnościową przejmowało Państwo i rozdzielało według klucza politycznego np. nagradzając za zachowania promowane przez reżim.
Pomimo ogromu katastrofy, najwyżsi dygnitarze KRLD żyli w przepychu importując towary luksusowe z Chin i Europy. Setki pracowników przymusowych niewolniczo pracowało w wielu krajach świata, by za ich wynagrodzenie Koreańska Partia Pracy opływała w luksusy.
Zmarło blisko 2,5 miliona ludzi a długość życia zmniejszyła się o średnio 6-7 lat.
Od 2018 roku znów dobiegają wieści o kłopotach gospodarczych kraju oraz związanych z tym głodem i niedożywieniem. Sytuację pogorszyły jeszcze restrykcje związane z pandemią koronawirusa oraz dotkliwe sankcje nałożone na KRLD z powodu braku porozumienia w kwestii broni jądrowej. Władza udziela wskazówek, co obywatele powinni jeść przy niedoborze podstawowych produktów. Zachwalane jest mięso żółwi oraz polowanie na bażanty.