Filtry

CO?

GDZIE?

Social Media
Fb Ig
  • en
  • Co: Złe zarządzanie gospodarcze Gdzie: Korea Północna

    Papka Kim Dzong Ila

    W poszukiwaniu jadalnych roślin i trawy pani Song z nożem kuchennym i koszem wyprawiała się na północny zachód od centrum miasta, na teren, który nie został jeszcze zalany betonem. Gdy poszło się wyżej, w góry, można było czasem znaleźć mlecz albo inne smakołyki, jadane nawet w lepszych czasach. Niekiedy trafiały się zgniłe liście kapusty wyrzuconej przez chłopa. Pani Song zbierała to wszystko i w domu dodawała do kupionych produktów. Mogła pozwolić sobie na tani gatunek mączki kukurydzianej, robionej z łupin i kolb. Jeśli nie było jej stać na nią, to wybierała jeszcze tańszy proszek z miazgi sosnowej, często z domieszką trocin. Talent kulinarny na nic się nie zdawał, bo i tak smakowało to obrzydliwie. Pani Song musiała w nieskończoność siekać trawę i ugniatać korę, żeby zrobić z nich strawną pulpę. Nie dawało się z niej uformować niczego, co przypominałoby prawdziwe jedzenie, żadnych klusek ani ciasta. W najlepszym razie wychodziła pozbawiona zapachu, bezkształtna papka. Jedyną przyprawą była sól. Na odrobinę czosnku albo papryki, która zabiłaby ohydny smak jedzenia, pani Song nie mogła sobie pozwolić. Oleju nie można było zdobyć za żadną cenę, a w kuchni trudno było całkowicie się bez niego obejść. Pewnego razu szwagierka jej siostry poczęstowała ją papką z fasoli i całej kukurydzy. Mimo, że pani Song była głodna, nie mogła tego przełknąć. Kawałeczki kolb, gorzkie i suche jak gałązki z ptasiego gniazda, stawały jej w gardle. Zakrztusiła się, zaczerwieniła jak burak, po czym to wypluła. Było jej wstyd. *

     

    Składniki:

    • 2 szklanki trawy (najlepiej mlecza lub innej dostępnej zieleniny)
    • 1 szklanka mączki kukurydzianej z łupin i kolb (lub, w wersji bardziej budżetowej, proszku z miazgi sosnowej)
    • 1/2 szklanki posiekanej kory drzewnej (jeśli dostępna)
    • Sól do smaku
    • Woda (wystarczająca ilość, aby utworzyć papkę)

    Przygotowanie:

    1. Zbieranie składników:
      • W poszukiwaniu jadalnych roślin i trawy wybierz się na tereny, które nie zostały zalane betonem. Najlepiej zbierać mniszek lekarski, ale mogą być też inne zioła. W razie dostępności, dodaj zgniłe liście kapusty lub inne resztki warzyw, które znajdziesz.
    2. Przygotowanie trawy i kory:
      • Dokładnie umyj trawę i inne rośliny, które udało ci się zebrać. Posiekaj je drobno nożem. Kora drzewna powinna być również drobno posiekana i dokładnie ugniatana, aby stała się jak najbardziej strawna.
    3. Gotowanie papki:
      • W dużym garnku zagotuj wodę. Dodaj posiekaną trawę, korę oraz mączkę kukurydzianą (lub proszek z miazgi sosnowej, jeśli taki wybierzesz). Gotuj na małym ogniu, stale mieszając, aż całość zmieni się w gęstą, bezkształtną papkę. W razie potrzeby dodaj więcej wody, aby uzyskać odpowiednią konsystencję.
    4. Doprawianie:
      • Dodaj sól do smaku. Niestety, w czasach kryzysu trudno było zdobyć inne przyprawy, takie jak czosnek czy papryka, które mogłyby zabić nieprzyjemny smak potrawy.
    5. Podanie:
      • Serwuj papkę na ciepło, najlepiej od razu po ugotowaniu. Mimo że smak może być obrzydliwy, jest posiłek.

    Reżim Koreańskiej Republiki Ludowo Demokratycznej uznawany jest przez świat zachodni za najbardziej totalitarny system współczesnego świata. Na zdjęciach satelitarnych ten komunistyczny kraj jest nieoświetloną plamą czerni. Światło zaczęło gasnąć z początkiem lat 90., po rozpadzie Związku Radzieckiego. Niewydolna gospodarka i chory ustrój popadł w mrok. Elektrownie upadły a głodni ludzie kradli kawałki miedzianego drutu z słupów elektrycznych, by kupić za nie jedzenie.

    W latach 90. XX wieku doszło tam do jednego z największych kryzysów humanitarnych naszych czasów. Klęska głodu trwała od 1995 do 1999 roku i nazwana została Ciężkim Marszem. Partia w kampanii propagandowej odwoływała się do bajki z czasów Kim Ir Sena opisanej jako walka z tysiącami wrogów w 20 stopniach poniżej zera, w obfitych opadach śniegu i w głodzie, ale z czerwona flagą. Cierpienie zostało wpisane w zachowania patriotyczne, jednocześnie zakazano używania słowa „głód”, ponieważ sugerowało niepowodzenie rządu.

    Ludzie zaczęli jeść trawę, a kora z drzew zmielona na mąkę, stała się popularnym produktem spożywczym, dostępnym na nielegalnych targowiskach. Tam też pojawiło się ludzkie mięso. Kiedy upadł system dystrybucji żywności ludzie wykazywali niewiarygodną inwencję w zdobywaniu pożywienia. Uczyli się jak przetworzyć niejadalne gatunki roślin, aby stały się jadalne. Na balkonach rozwieszono siatki na wróble i domowymi sposobami konstruowano pułapki na drobne zwierzęta. Ludzie doprowadzeni do ostateczności szukali niestrawionych resztek kukurydzy w odchodach zwierząt hodowlanych. Nauczono się również jak pozyskiwać ziarenka ryżu i inne jadalne składniki z mazi zdrapanej z podłóg magazynów portowych, w których przechowywano produkty żywnościowe.

    Głód stał się narzędziem kary i sposobem na rozprawienie się z przeciwnikami politycznymi Kim Dzong Ila, których zamykano w obozach pracy, gdzie bez jedzenia szybko umierali. Regiony, w których poparcie dla reżimu uznano na niskie, zostały pozbawione dostaw żywności. Zagraniczną pomoc żywnościową przejmowało Państwo i rozdzielało według klucza politycznego np. nagradzając za zachowania promowane przez reżim.

    Pomimo ogromu katastrofy, najwyżsi dygnitarze KRLD żyli w przepychu importując towary luksusowe z Chin i Europy. Setki pracowników przymusowych niewolniczo pracowało w wielu krajach świata, by za ich wynagrodzenie Koreańska Partia Pracy opływała w luksusy.

    Zmarło blisko 2,5 miliona ludzi a długość życia zmniejszyła się o średnio 6-7 lat.

    Od 2018 roku znów dobiegają wieści o kłopotach gospodarczych kraju oraz związanych z tym głodem i niedożywieniem. Sytuację pogorszyły jeszcze restrykcje związane z pandemią koronawirusa oraz dotkliwe sankcje nałożone na KRLD z powodu braku porozumienia w kwestii broni jądrowej. Władza udziela wskazówek, co obywatele powinni jeść przy niedoborze podstawowych produktów. Zachwalane jest mięso żółwi oraz polowanie na bażanty.

     

    * Barbara Demick „Światu nie mamy czego zazdrościć.  Zwyczajne losy mieszkańców Korei Północnej”.

    Dodaj przepis