Bliny z dodatkami dzikich roślin
Smażono też placuszki. W głód robili placuszki z żytnniej i przenicznej mąki. Dodawali do tej masy np. latem to liscie buraka albo liście lipy. Nie kwiat ale same liście. Kroili liście nożem i dodawali do ciasta, po to aby wiecej tego było. Tak samo liście i kwiaty koniczyny. Dodawana również Głóg. U mojej sąsiadki rosnie głóg i zawsze jak na niego patrzę to mi się to wszystko przypomina.*
Luba Dmytriwna (obwód Chmielnicki ) Rok urodzenia 1936
Placuszki z mąki żytniej i pszenicznej z dodatkami z dzikich roślin
Składniki:
- 1 szklanka mąki żytniej
- 1 szklanka mąki pszenicznej (lub tylko żytniej, jeśli brakuje pszenicznej)
- Liście buraka (opcjonalnie liście lipy, koniczyny, lub inne dzikie zioła, takie jak kwiaty koniczyny)
- Woda (do uzyskania odpowiedniej konsystencji)
- Sól (jeśli dostępna)
Sposób przygotowania:
- Przygotowanie liści: Zbierz świeże liście buraka, lipy, koniczyny lub inne dzikie zioła. Drobno posiekaj nożem, aby uzyskać większą ilość masy do ciasta.
- Przygotowanie ciasta: W misce wymieszaj mąkę żytnią i pszeniczną z wodą, aby uzyskać gładkie ciasto o konsystencji gęstej śmietany. Jeśli masz dostęp do soli, dodaj szczyptę dla smaku.
- Dodanie ziół: Do ciasta dodaj posiekane liście i owoce głogu (jeśli są dostępne). Wszystko dobrze wymieszaj.
- Smażenie: Na rozgrzanej patelni smaż placuszki z obu stron, aż staną się złociste. Jeśli nie masz oleju, smażenie może być utrudnione, ale placuszki można również upiec na gorących kamieniach.
- Podawanie: Placuszki są gotowe do spożycia. Mogą być podawane jako danie główne lub dodatek w trudnych warunkach, gdzie inne składniki są niedostępne.
HOŁODOMOR
Ukraińskie słowo hołodomor oznacza śmierć przez zagłodzenie i odnosi się do tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce na terytorium Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w latach 1932–1933, po wprowadzeniu przez władze sowieckie przymusowej kolektywizacji. Towarzyszył temu bezwzględny obowiązek dostarczania nieodpłatnych kontyngentów produktów rolnych, których wielkość znacznie przekraczała możliwości produkcyjne wsi.
Kiedy zapasy zboża w spichlerzach drastycznie się kurczyły, chłopi próbowali ukrywać resztki, by przetrwać zimę i mieć czym obsiać pola. Jednak zjednoczone siły aktywistów partii komunistycznej i NKWD działały tak skutecznie, że ocalenie jakichkolwiek zapasów było niemal niemożliwe. Poborcy, uzbrojeni w zaostrzone pręty, chodzili od domu do domu w poszukiwaniu ukrytych zapasów. Jeśli cokolwiek znaleźli, zabierali to, często wraz z gospodarzem.
Głód, który ogarnął żyzną Ukrainę, był wynikiem decyzji politycznych. Kilka milionów ludzi zmarło z głodu, a dochodziło nawet do aktów kanibalizmu.
Aby przetrwać, ludzie przeszukiwali kołchozowe pola w poszukiwaniu jedzenia. W odpowiedzi władze wydały dekret, potocznie nazywany „prawem pięciu kłosów”. Kradzież lub roztrwonienie „własności socjalistycznej” – nawet pięciu kłosów zboża – było karane śmiercią lub dziesięcioletnim pobytem w łagrze. W ciągu półtora roku na jego podstawie skazano ponad 125 tysięcy osób.