Obozowa zupa z Auschwitz
Podczas II wojny światowej w obozach koncentracyjnych, takich jak Auschwitz, więźniowie byli karmieni niezwykle ubogimi racjami żywnościowymi. Jednym z symboli skrajnego niedożywienia była tzw. zupa obozowa, przygotowywana z resztek i minimalnej ilości produktów, które nie dostarczały prawie żadnych wartości odżywczych.
Zupa obozowa była zazwyczaj gotowana na wodzie z niewielką ilością brukwi, zgniłych ziemniaków lub kapusty. Często była to mętna woda, z której można było wyciągnąć jedynie śladowe ilości warzyw, co sprawiało, że więźniowie byli stale głodni i niedożywieni.
Składniki (rekonstrukcja na podstawie wspomnień więźniów):
- Woda (duża ilość)
- Niewielkie kawałki brukwi lub zgniłych ziemniaków (jeśli dostępne)
- Czasami kilka liści kapusty
- Sól (rzadko dostępna)
- Ostatecznie trawa lub chwasty, w momentach skrajnego głodu
Sposób przygotowania:
- Zbieranie składników: Gotowanie tej „zupy” opierało się na wrzucaniu do wrzącej wody minimalnych ilości warzyw – często już zgniłych lub odpadów – oraz soli, jeśli była dostępna.
- Gotowanie: Składniki gotowano w dużej ilości wody przez krótki czas, co pozwalało na wytworzenie minimalnej ilości płynu, który ledwie przypominał zupę.
- Podawanie: Zupa była rozdzielana w niewielkich racjach, najczęściej w postaci kilku chochli wody z niewielką ilością cząstek warzyw, które często nie miały żadnej wartości odżywczej.
Opis historyczny:
W obozach koncentracyjnych, takich jak Auschwitz, racje żywnościowe były niezwykle niskokaloryczne, co było celową polityką wyniszczenia więźniów poprzez głód. Więźniowie byli zmuszani do ciężkiej pracy fizycznej, a ich organizmy, pozbawione odpowiednich składników odżywczych, szybko ulegały wyniszczeniu. Zupa obozowa stała się symbolem tego okrutnego traktowania – była to w praktyce niemal bezwartościowa ciecz, mająca jedynie na celu dostarczenie minimalnej ilości płynu, a nie energii.
Dieta w Auschwitz była przemyślana tak, aby więźniowie żyli na skraju głodu, co skutkowało ogromnym wyniszczeniem organizmów, a w wielu przypadkach śmiercią
„Więźniowie otrzymywali trzy posiłki w ciągu dnia. Rano wydawano im tylko pół litra „kawy”, a raczej gotowanej wody z namiastką kawy zbożowej lub „herbaty”, czyli wywaru z ziół. Płynów tych przeważnie nie słodzono. Posiłek południowy składał się z około 1 litra zupy, której podstawowymi składnikami były ziemniaki, brukiew oraz niewielkie ilości kaszy jaglanej, mąki żytniej, ekstraktu spożywczego „Avo”. Zupy gotowane dla więźniów były niesmaczne i często zdarzało się, że nowo przybyli nie chcieli ich jeść lub spożywali je z obrzydzeniem. Na kolację wydawano około 300 gramów czarnego chleba, do którego dodawano około 25 gramów kiełbasy albo margaryny lub łyżkę stołową marmolady czy sera. Otrzymany wieczorem chleb miał być spożywany także rano, lecz wygłodzeni więźniowie zjadali najczęściej całą porcję natychmiast. Należy zaznaczyć, że wartość odżywcza tych posiłków była niska.
Niewystarczająca ilość pożywienia i jednocześnie ciężka praca przyczyniały się do wyniszczenia organizmu, który stopniowo zużywał zapasy tłuszczu oraz białko mięśni i tkanek narządów wewnętrznych. Prowadziło to w konsekwencji do skrajnego wychudzenia i do choroby głodowej, która stała się przyczyną znacznej liczby zgonów w obozie. Więźniowie cierpiący na chorobę głodową, nazywani w obozie „muzułmanami”, padali również często ofiarą selekcji do komór gazowych.
Wyżywienie więźniów uległo pewnej poprawie od drugiej połowy 1942 r., gdy władze obozowe zezwoliły na przysyłanie więźniom paczek żywnościowych. Przywilej ten nie obejmował jednak Żydów oraz sowieckich jeńców wojennych.”*